Z okazji Dnia Widzialności Osób Trans oddaję głos moim klientkom, które opowiedzą o feminizacji głosu – jej zaletach, o napotykanych trudnościach, o tym, czego się obawiały w związku z jej podjęciem i co je najbardziej zaskoczyło.

Zosia

Zosia na IG @zofenopril

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

 Odpowiem czymś może oczywistym  – głos jest dla mnie jednym z najważniejszych narzędzi do porozumiewania się z ludźmi i jest to bardzo ważne w mojej przyszłej pracy, ponieważ bycie lekarką polega, między innymi, na ogromnej ilości rozmawiania z ludźmi  – czy to zbieranie wywiadu z osobami pacjenckimi, czy przekazywanie im informacji, czy też porozumiewanie się w zespole. W związku z tym ważne jest, żeby mój głos reprezentował to, kim tak naprawdę jestem i żeby nikt nie miał wątpliwości, z kim rozmawia.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Praca nad głosem jest dla mnie pewnym narzędziem do osiągnięcia celu, jakim, nie ukrywajmy, jest passing, ale jest to też, po prostu, dobra zabawa i poznawanie możliwości swoich i swojego głosu.  Dzięki feminizacji, czy też treningowi głosu, zaliczyłam mój debiut jako lektorka, udzielając głosu postaci Emilii, w audiobooku książki My, Trans Piotra Jaconia, którego premiera przypada na dzisiaj – Międzynarodowy Dzień Widoczności Osób Transpłciowych.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Na początku obawiałam się, że mój głos jest zbyt męski i że nic się z nim nie da zrobić, natomiast – jak słychać – nie była to realna obawa.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak ogromne są możliwości feminizacji głosu i ile potrafi zdziałać dobry rezonans i dobra emisja głosu.

Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Moimi ulubionymi ćwiczeniami są ćwiczenia z rurką oraz z maską, a także ćwiczenia z kołem emocji.

Jakie jest Twoje najmniej lubiane ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Moim najmniej ulubionym ćwiczeniem jest ćwiczenie intonacji, polegające na odliczaniu i zwiększaniu głośności i wysokości na liczbach 6, 11 i 16, bo nigdy nie potrafię się na tyle skupić, żeby wykonać je poprawnie.

Emi

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

Mój głos to oprócz wyglądu główna wizytówka, jak zostawiam innym. I dla mnie samej jest to istotna część tożsamości, która dopiero wydobywamy.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Trening przede wszystkim utwierdził mnie w przekonaniu, że można mówić innym głosem, jeśli wiesz, co robisz, co jest bardzo zachęcające. To kolejny krok w tranzycji, którego kiedyś bardzo bałam się, nie chciałam zacząć, wierząc, że to prawdopodobnie niemożliwe.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Trening pomógł się przede wszystkim pozbyć wielu błędnych założeń co do feminizacji głosu, o których czytałam w internecie.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

To, że nie ton jest podstawa a oddech. Oraz to jak subtelne rzeczy budują wielką zmianę, jak choćby artykulacja.

Kasia (Katarzyna Przybyła)

Namiary na Kasię na IG: @nyantherine

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

Mój głos jest dla mnie integralnym elementem mojej tożsamości i jej ekspresji. Myśl, że mogłabym funkcjonować jako ja, bez wyćwiczonego głosu, sprawiała mi duży dyskomfort i napełniała obawami.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Praca nad głosem dała mi przede wszystkim rosnącą pewność siebie. O ile nie uważam, że osiągnęłam efekt końcowy pracy nad głosem, o tyle jestem w stanie mniej lub bardziej pewnie funkcjonować zgodnie z odczuwaną płcią. Do tego same ćwiczenia, o ile początkowo sprawiały mi ból emocjonalny, o tyle po dostosowaniu ćwiczeń pode mnie, trening głosu stał się dla mnie przyjemnością i swego rodzaju zabawą.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Moją główną obawą było to, czy faktycznie uda mi się uzyskać kobieco brzmiący głos, szczególnie, że mój spoczynkowy głos początkowo był określany jako niski, „radiowy”. Nie martwiłam się tak o ton, jak po prostu o to, czy i kiedy uda mi się osiągnąć zadowalające efekty.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

W treningu głosu zaskoczyło mnie jak niepotrzebnie przekomplikowane są ogólnodostępne materiały, niezrozumiałe, gdzie ja posiadam wykształcenie muzyczne. Pozytywnie się zdziwiłam jednak jak szybko można uzyskać postępy, gdy jednak ćwiczy się pod okiem trenerki.

Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Moimi ulubionymi ćwiczeniami są przede wszystkim techniki rozciągania pokazane mi przez Olę, ponieważ pomagają mi się odprężyć niezależnie czy jestem w pracy, czy w domu, a do tego czuć, że poprzez korzystny wpływ na postawę, pomagają z kontrolą głosu. Innym moim ulubionymi ćwiczeniami są techniki Lax Vox. Zawsze po sesji z rurką czuję, jak mój głos zyskuje pełnie brzmienia, a ja pewną kontrolę nad nim.

Jakie jest Twoje najmniej lubiane ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Najmniej lubię ćwiczenia związane z dynamiką głosu. O ile jestem bardzo ekspresyjną osobą, naturalnie przy braku pewności siebie stają się skryta, a więc posługiwanie się głośnym głosem staje się dla mnie krępujące.

Rebecca

Namiary na Rebeccę: https://twitter.com/RebeccaMeeow

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

Dla mnie głos jest przede wszystkim częścią mnie. Mój głos – ton, barwa, wysokość – powoduje, w jaki sposób jestem postrzegana przez inne osoby. Mój głos jest moją wizytówką. Jest źródłem tego, jak się czuję. Używam mojego głosu codziennie, więc jest czymś, na co zwracam bardzo dużą uwagę.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Praca nad głosem jest dla mnie przede wszystkim wydobywaniem tego prawdziwego „ja”. Przez lata mój głos był pośrednio źródłem mojej depresji. Każda nowa zmiana w procesie feminizacji głosu była/jest dla mnie źródłem niesamowitej euforii.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Trening głosu był jedną z pierwszych rzeczy, które rozpoczęły moją tranzycję. Zaczęłam jeszcze przed oficjalnym rozpoznaniem transpłciowości. Pierwszą moją obawą był strach przed brakiem akceptacji przez logopedę/logopedkę, co w przypadku Oli okazało się być irracjonalne. Drugą obawą było to, że nigdy nie będę w stanie mówić tak, jak chce. Dzisiaj mogę powiedzieć, że widzę to w niedalekiej przyszłości 😊.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

Zaskoczyło mnie to, jak ważne jest rozciąganie. Ćwiczenie głosu wyobrażałam sobie jako siedzenie i powtarzanie określonych słów/wyrażeń.

Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Bardzo lubię ćwiczenia: „Usta w gardle” oraz „człowiek z niewidzialną szyją”. [ćwiczenia na otwarcie traktu głosowego wg Aldony Krasuckiej – przyp. AK]

Jakie jest Twoje najmniej lubiane ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Generalnie nie mam najmniej lubianego ćwiczenia. Zawsze jak dochodzi coś nowego, to jest frustracja, że nie wychodzi, więc może zawsze najświeższe ćwiczenie jest moim najmniej lubianym.

Amelia

Amelia na IG: @mmelatoninaa

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

Przede wszystkim głos to jeden z elementów mojej tożsamości, mojej ekspresji, bo to głosem okazuję większość moich emocji, głosem reaguje się na emocje i to jest dla mnie mega ważne – aby mieć stałą swobodę w okazywaniu emocji, tak, żebym nie bała się na przykład krzyknąć, pisnąć, czy w pewnym momencie stracić kontrolę nad swoim głosem. Z tego powodu głos jest dla mnie niesamowicie ważny, bo jest ze mną na co dzień, w sensie, nawet jest tak, że ludzie nie zawsze nas widzą, ale prawie zawsze nas słyszą. Tym bardziej głos jest niesamowicie ważny.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Praca nad głosem była dla mnie szczególnie ważna na początku tranzycji, to był nawet taki mój schemat obronny: w momencie, w którym na samym początku tranzycji nie byłam do końca pewna swojego wyglądu, swojego passingu, to kiedy miałam już w miarę wytrenowany ten głos na tyle, że ludzie po samym głosie poznawali we mnie kobietę. To był taki moment, w którym ja momentami na siłę bardzo głośno mówiłam, po prostu podnosiłam głos, żeby się upewnić, że ludzie, którzy mnie widzą, mogą mnie też usłyszeć. Wtedy czułam się taka bezpieczna, że mimo że ktoś może się przyczepić do mojego wyglądu, to słysząc mój głos, nie ma takich podstaw, żeby myśleć o mnie w jakiś sposób, znaczy w sposób, jaki mi się oczywiście wydawało i sobie wyobrażałam.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Szczególnie na samym początku, jak trenowałam sama, bałam się, że zrobię sobie po prostu realną krzywdę, że zrobię coś nie tak. No bo to jest jednak aparat mowy i bałam się, że coś pójdzie nie tak, że zacznę tracić głos albo będę brzmieć mega dziwnie. Tego się strasznie obawiałam, ale przestrzegałam pewnych zasad, które znalazłam w internecie, korzystałam też z porad osób, które podawały osoby, które tworzyły różne poradniki w internecie no i jakoś to poszło. Nic strasznego się nie stało ani nie zrobiłam sobie krzywdy, ani nie brzmiałam dziwnie.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

Kurczę zaskoczyło mnie to, że to trwało tak krótko. Bo ja w momencie, kiedy zaczynałam trenować swój głos, byłam pewna, że przede mną tak naprawdę długie lata treningu, nie mogłam się doczekać, kiedy usłyszę pierwszy raz swój głos. Ale zaskoczyło mnie to, że poszło to strasznie szybko. Żeby nie skłamać, wydaje mi się, że po trzech – czterech miesiącach osiągnęłam już efekt podobny do tego, jak mówię teraz.

Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Moje ulubione ćwiczenia to te, które są najbardziej relaksujące jednocześnie, czyli wszystkie ćwiczenia z oddechem do butelki, przez rurkę. Czuję się po nich mega zrelaksowana, a nawet nie tyle ja, co moje mięśnie są zrelaksowane i to są bardzo fajne ćwiczenia, jeśli czuję jakieś napięcia albo po prostu jestem zmęczona.

Jakie jest Twoje najmniej lubiane ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

W tym momencie moim najmniej ulubionym ćwiczeniem, a w zasadzie zestawem ćwiczeń jest pięć ćwiczeń wyobrażeniowych, czyli ćwiczenia z kciukiem, kulki powietrza, porcje powietrza i człowiek z niewidzialną szyją. Mogę je tak zestawić, bo one idą jedno po drugim. A dlaczego ich nie lubię? Bo ja za bardzo myślę nad tym, co się dzieje i za bardzo usiłuję to sobie wyobrazić i jednocześnie myśleć o tym, że to ma sens w mojej głowie, jakiś logiczny sens. I przez to te ćwiczenia mi sprawiają po prostu trudność, bo rzeczywiście trudno mi sobie wyobrazić na przykład, że mam usta w gardle, że czuję oddech dopiero w gardle, i to jest dla mnie takie… kurczę, to po prostu nie jest mój vibe. Myślę o tym za bardzo logicznie, dlatego tego ćwiczenia nie lubię, bo po prostu sprawia mi trudność.

Zuza

Czym jest dla Ciebie Twój głos?

Jest dla mnie najważniejszym elementem mojej prezencji, przede wszystkim dlatego, że wiąże się ze śpiewaniem – a ja kocham śpiewać. Głos to dla mnie pewnego rodzaju „przyjaciel”, o którego muszę i chcę dbać, żeby czuł się jak najlepiej.

Czym jest dla Ciebie praca nad głosem? Co Ci dała feminizacja głosu?

Praca nad głosem to dla mnie przede wszystkim długa droga do tego, żeby uświadomić sobie, co ja właściwie chciałabym osiągnąć, bo nawet mimo wyznaczonych na początku celów, tak naprawdę rezultat był dla mnie wielką niewiadomą – nie wiedziałam czego się spodziewać. Trening dał mi ostatecznie narzędzia do tego, żeby dbać o swój głos i nadać mu takie cechy, które wspólnie składają się na brzmienie dające mi komfort.

Jakie miałaś obawy przed rozpoczęciem treningu głosu? Czy te obawy się sprawdziły, co pomogło Ci się ich pozbyć?

Moją ogromną obawą było to, że nie będę brzmiała super hiper kobieco i ostatecznie to się sprawdziło. Nie twierdzę, że brzmię super kobieco, ale w trakcie pracy nad głosem mój cel się zmienił. Przestałam chcieć wpasowywać się w sztywne ramy oczekiwań względem mnie i uznałam, że chcę brzmieć tak, żeby czuć się dobrze ze sobą.

Co Cię zaskoczyło w feminizacji głosu?

W treningu zaskoczyło mnie to, jak bardzo angażujemy w niego całe ciało, a nie tylko aparat głosu. Nie spodziewałam się, że rozluźnienie całego ciała może tak bardzo wpływać na to, jak brzmimy.

Jakie jest Twoje ulubione ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Mam dwa ulubione ćwiczenia. Pierwsze z nich to rolowanie. Staję wyprostowana i opuszczam swoją głowę a razem z nią całe ciało i kiedy jestem już na dole, wydaję różne odgłosy – z góry na dół, z dołu do góry. Wprowadziłam to ćwiczenie do swojej dziennej rutyny radzenia sobie ze stresem. Moje drugie ulubione ćwiczenie, głównie ze względu na to, że mogę robić je bardzo często to wokalizowanie, śpiewanie wysokich, lekkich piosenek bez wysiłku, bez spięcia. Mogę to robić przed komputerem, przed prysznicem, robiąc sobie śniadanie – i działa. Dzięki temu utrzymuję lekkość mojego głosu i to, że mi się podoba.

Jakie jest Twoje najmniej lubiane ćwiczenie z dotychczasowego treningu głosu?

Ćwiczenie, które lubię najmniej to każde ćwiczenie rozluźniające mięśnie twarzy, czyli jeżdżenie językiem pod wargami, wyginanie ust, robienie dzióbków. Czuję się wtedy bardzo nieswojo, patrząc w lustro, co jest wskazane, żeby kontrolować swoje ruchy, ale to ćwiczenie też działa i mimo że go nie lubiłam, to systematycznie je wykonywałam i polecam to wszystkim.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments